List Pasterski

List Pasterski Biskupa Naczelnego
na Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok Pański 2010

„Pójdźmy zaraz aż do Betlejem i oglądajmy to, co się stało i co nam objawił Pan” (Łk 2,15).

Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament

Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia Biskupi, Kapłani i Diakoni.
Drodzy Bracia i Siostry


Dla chrześcijan Betlejem, oznacza nie tylko nazwę miasta, niedaleko Jerozolimy, w którym narodził się król Dawid. Ta niewielka, położona na wzgórzu miejscowość, stała się sławna, przede wszystkim z powodu narodzenia Pana Jezusa. To w Betlejem, znanym też jako Efrata, narodził się nasz Zbawiciel. „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności” (Mich. 5,1 por. Rdz 35,19). Aniołowie, zgodnie z opisem ewangelisty św. Łukasza, przekazali pasterzom jakże radosną nowinę; „Dziś narodził się wam Zbawiciel” (Łk 2,11). Ubodzy pasterze usłyszawszy te słowa, zdecydowali natychmiast pójść do Betlejem i za światłem gwiazdy nawiedzić Dzieciątko Jezus i oddać Jemu pokłon. Przyjście na świat Mesjasza, wielokrotnie zapowiadali prorocy i gdy wypełniły się dni, „Słowo, które było u Boga, stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas i ujrzeliśmy chwałę Jego, chwałę jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy” (J 1,14).

Święta Bożego Narodzenia wprawdzie obchodzimy każdego roku, jednak ciągle w tej tajemnicy objawienia się Boga, odkrywamy nowe możliwości poznawania niepojętnej miłości Stwórcy wobec człowieka. Ubóstwo stajenki betlejemskiej bardziej przemawia do ludzkich serc niż okazałe komnaty królewskie. Ten Król świata, „cichy i pokornego serca”, wybrał na miejsce swojego narodzenia ubogą stajenkę. W jednej z kolęd stawiamy pytanie: „Ach ubogi żłobie, cóż ja widzę w tobie?”. To pytanie zadają sobie wierzący w Chrystusa, dlaczego Syn Boży narodził się w tak skrajnym ubóstwie? Odpowiedź na nie daje święty Paweł mówiąc o bogactwie duchowym Jezusa, które powinno być naszym udziałem. „Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla nas ubogim, abyście ubóstwem Jego zostali ubogaceni” (II Kor 8,9). Bóg objawia się ludziom pokornym, maluczkim, nie zaś wyniosłym (por. Mt 11,25). Wielu przecież spośród świętych, na czele ze świętym Franciszkiem z Asyżu, umiłowało cnotę ubóstwa, która była dla nich źródłem duchowego wzrastania i poznawania Boga. Nie dobra materialne, ale chwała Boża i zbawienie duszy było dla nich celem nadrzędnym, umożliwiającym osiągnięcie wysokich stopni świętości. To prawda, że brak środków do życia, spowodowany na przykład bezrobociem, powoduje często kryzys duchowy. Dla ludzi jednak wierzących w Boga, dobra materialne nie powinny być celem, a jedynie środkiem do godnego życia. Współczesny człowiek korzysta ze zdobyczy nauki i techniki i wydaje dużo pieniędzy, aby ratować swoje i innych życie. Czasem, mimo wysiłków lekarzy, niestety jesteśmy bezradni wobec chorób. Jeżeli dla ratowania życia doczesnego poświęcamy tak wiele, to czy dla osiągnięcia życia wiecznego, nie powinniśmy ofiarować o wiele więcej, aby być uczestnikami Królestwa Bożego? Zachęceni postawą betlejemskich pasterzy, powinniśmy podczas tych radosnych świąt Narodzenia Pańskiego udać się do eucharystycznego Betlejem – na Mszę św. W Eucharystii bowiem rodzi się Chrystus, który pragnie zamieszkać w naszych sercach i napełnić je miłością i pokojem.

„Oto stoję u drzwi kołaczę, jeśli kto usłyszy glos Mój, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną” (Ap 3,20).

Najmilsi Bracia i Siostry. Mija kolejny Rok Pański, w którym miłosierny Bóg pozwolił nam żyć i realizować nasze zamierzenia. Panu należy się wdzięczność za to, że darował nam życie i umożliwił korzystanie z Jego darów i łask, tak przecież potrzebnych do życia zgodnego z wolą Najwyższego. Za kilka dni rozpoczniemy Nowy Rok, w którym pragniemy z błogosławieństwem Bożym modlić się i pracować dla chwały Bożej i pożytku naszego i bliźnich. W tym roku minęło stulecie przyjęcia święceń biskupich przez Ministra Generalnego Kapłanów Mariawitów M. Michała Kowalskiego, którego konsekracja na biskupa odbyła się 5.X.1909 r. w Holandii, w katedrze świętej Gertrudy w Utrechcie. Głównym konsekratorem był arcybiskup Gerard Gul. W przyszłym roku minie setna rocznica konsekracji dwóch kolejnych biskupów M. Jakuba Próchniewskiego i M. Andrzeja Gołębiowskiego, którzy zostali poświęceni na godność biskupią 4.IX.1910 r. w Łowiczu. Konsekratorem głównym był biskup M. Michał Kowalski, a współkonsekratorami biskupi starokatoliccy z Holandii. Były to historyczne wydarzenia, które Kościół Mariawitów włączyły do rodziny Kościołów starokatolickich. Mając na uwadze potrzebę nowego biskupa i zachowanie sukcesji apostolskiej, Kapituła Generalna Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, zdecydowała o udzieleniu sakry biskupiej biskupowi-elektowi M. Bernardowi Kubickiemu, którego konsekracja odbędzie się w nadchodzącym roku.

Bracia i Siostry. W ciągu ostatnich lat, dzięki inicjatywie i zaangażowaniu duchownych oraz ofiarności ludu mariawickiego, dokonano remontów wielu obiektów sakralnych. Wzniesiono także kilka nowych konfesji i odnowiono niemal wszystkie istniejące. Niewątpliwie jest to świadectwo umiłowania Kościoła Mariawickiego oraz idei, której na imię Mariawityzm. Taka budująca postawa nie powinna dotyczyć jedynie tego wymiaru życia Kościoła. W 2014 r. minie 100 lat od konsekracji Świątyni Miłosierdzia i Miłości. Mam nadzieję, że dzięki ofiarności całego Kościoła będzie można do tego jubileuszu, odnowić naszą Katedrę i budynki klasztorne. Niezwykle ważnym jest również uświadomienie sobie, do czego jako chrześcijanie i mariawici zostaliśmy powołani. Życie codzienne daje nam wiele przykładów negatywnych, czasem wręcz gorszących, które są zaprzeczeniem tego, do czego na mocy objawienia Bożego zostaliśmy wezwani. Zbytnia fascynacja światem, oddalająca nas od Prawdy, którą jest Chrystus, paraliżuje nasze życie duchowe i prowadzi do grzechu. Wielu spośród nas zapomina o potrzebie modlitwy, zwłaszcza Adoracji Przenajświętszego Sakramentu, a niestety są i tacy, którzy zaniedbują nawet niedzielne Mszę św. Zdarzają się rodzice, którzy nie dokładają wystarczających starań, aby swoje dzieci wychować zgodnie z duchowością naszego Kościoła. Nikt przecież nie zdejmie z nas odpowiedzialności za przyszłość Mariawityzmu. Potrzeba Kościołowi oddanych sług ołtarza – kapłanów, aby mogli kontynuować chlubne dziedzictwo pierwszych apostołów Mariawityzmu. Słowa wielkiej troski i odpowiedzialności za przyszłość Kościoła kieruję nie tylko do Braci Biskupów i Kapłanów, ale do wszystkich wyznawców naszego Kościoła, aby przez wytrwałą modlitwę uprosili u Boga łaskę nowych powołań kapłańskich.

Życzę Duchowieństwu Kościoła Starokatolickiego Mariawitów oraz wyznawcom w Polsce i Francji, a także mieszkającym w diasporze, aby Święta Bożego Narodzenia były radosne i spowodowały duchowe odrodzenie. Niech Dzieciątko Jezus, narodzone z Najświętszej Maryi obdarzy wszystkich zdrowiem i udzieli pokoju i błogosławieństwa w Nowym Roku 2010. Szczególnie serdeczne pozdrowienia świąteczne pragnę przekazać dzieciom i młodzieży mariawickiej. Życzę Wam kochani, najmłodsi wyznawcy Kościoła, abyście wzrastali nie tylko w latach, ale także „w mądrości i w łasce u Boga i ludzi” (por Łk 2,52). Umiłujcie narodzonego w Betlejem Jezusa Chrystusa, a On umocni wiarę w Boga i zjednoczy wasze serca w służbie dla Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, abyście powiększali szeregi czcicieli Przenajświętszego Sakramentu. Niech w tym duchowym wzrastaniu, wspomaga nas Boża Rodzicielka, Najświętsza Maryja i święta Maria Franciszka.

„Was natomiast niech Pan uzdolni do coraz większej i bardziej obfitej miłości wzajemnej i do wszystkich, takiej, jaką mamy do was, żeby wasze serca zostały umocnione jako nienaganne w świętości przed naszym Bogiem i Ojcem, na przyjście naszego Pana Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi” (I Tes. 3,12-13).

Wasz Sługa w Chrystusie

+ M. Ludwik Jabłoński
Biskup Naczelny