Sympozjum z okazji 100-lecia Kościoła Starokatolickiego Mariawitów

Łódź, 13 maja 2006

Czcigodni Biskupi, Kapłani i wszyscy zgromadzeni na tym Sympozjum zorganizowanym z okazji 100-lecia Kościoła Starokatolickiego Mariawitów.

Na wstępie chciałbym przypomnieć, że tu, na tej sali odbywały się już wcześniej trzy sympozja teologiczne w związku z setną rocznicą Objawienia Dzieła Wielkiego Miłosierdzia Bożego, obchodzoną przez nasz Kościół w 1993 roku. Miały one charakter ekumeniczny, prelegentami i uczestnikami byli przedstawiciele różnych Kościołów chrześcijańskich.

Tematem wiodącym było zagadnienie Miłosierdzia Bożego. I tak: w 1991 roku tytuł I. Sympozjum brzmiał: "Teologia Miłosierdzia Bożego w Kościołach Chrześcijańskich", II. w 1992 - "Objawienia Miłosierdzia Bożego w Kościołach Chrześcijańskich", a III. w 1994 - "Objawienie Dzieła Miłosierdzia Bożego w dniu 2 sierpnia 1893 r." Byłem wówczas tu gospodarzem i miałem przyjemność i zaszczyt przewodniczyć Komisji powołanej przez Radę Kościoła do organizowania tych sympozjów.

Obecne sympozjum zorganizowane jest w związku z wypadającą w tym roku setną rocznicą wyodrębnienia się mariawitów z Kościoła Rzymskokatolickiego i stulecia samodzielnego istnienia Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Cieszę się, że mój następca Biskup M. Ludwik Jabłoński, Biskup Diecezji śląsko-łódzkiej kontynuuje tradycję organizowania w tej parafii sympozjów teologicznych.

Czcigodni Zgromadzeni, Kościół Starokatolicki Mariawitów uroczyście i z dziękczynieniem obchodzi w tym - 2006 roku stulecie swego istnienia. Jest to rok Wielkiego Jubileuszu, miłościwy Rok Pański. Ufamy, że Bóg będzie nam błogosławił we wszystkich wysiłkach, które podejmujemy dla Jego chwały i uczczenia Najświętszej Maryi Panny. Ten wyjątkowy 2006 r. powinniśmy przeżyć uroczyście ale z pokorą i dziękczynieniem za okazane przez Boga miłosierdzie nam i całemu światu.

Żeby mówić o wydarzeniach, które miały miejsce w 1906 r., trzeba prześledzić co się działo kilka lat wcześniej. W objawieniach, które otrzymała św. Maria Franciszka Kozłowska w 1893 r., Bóg powiedział: "Chcę aby powstało Zgromadzenie Kapłanów pod nazwą Mariawitów" (Dz.M. str.5). Boże "chcę" jest równoznaczne z "Bóg rzekł i stało się..." (Rodz. 1).

Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów powstało z osób duchownych wskazanych przez Pana Jezusa Mateczce. Z objaśnień tego fragmentu objawienia zamieszczonych w "Mariawicie" z 1907 r. (Nr 13 s. 205) wynika, że w chwili objawienia Mateczka widziała to Zgromadzenie jako już istniejące i zorganizowane. U Boga jest, jak wiemy i wierzymy, zawsze czas teraźniejszy. My, ludzie mamy czas przeszły, teraźniejszy i przyszły. To Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów organizowało się przez wiele lat, przez 10 lat działało w ukryciu, tzn. ze względu na istniejącą sytuację polityczną nie ubiegano się o żadną legalizację. Gdy jednak liczba kapłanów mariawitów się zwiększyła i działalność ich nie mogła być nie zauważona w Kościele, rozpoczęto od stycznia do kwietnia 1903 r. starania u biskupów w Polsce o legalizację.

Biskup warszawski Wincenty Popiel i biskup lubelski Franciszek Jaczewski zignorowali prośbę mariawitów. Nie chcieli przyjąć do wiadomości istnienia nowego zgromadzenia kapłanów, usprawiedliwiając się obawą przed represjami rządu carskiego. Jedynie biskup płocki Jerzy Szembek wykazał większe zainteresowanie tym zgromadzeniem, ale jak się okazało po to, żeby podjąć z tum zgromadzeniem zdecydowaną walkę.

Dlatego 17 lipca 1903 r. udała się do Rzymu szesnastoosobowa delegacja kapłanów wraz z Mateczką i Siostrą Honoratą. 13 sierpnia delegacja wręczyła nowo wybranemu papieżowi Piusowi X prośbę o legalizację Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów wraz z tekstem Objawień Marii Franciszki i krótką historią zgromadzenia.

Od grudnia 1903 r. do czerwca 1904 r. utworzono Związek Nieustającej Adoracji Ubłagania, w skład którego weszło: 1. Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów, 2. Zgromadzenie Sióstr Mariawitek, 3. Tercjarze, 4. Bractwo Mariawitów, dla których Ustawy opracowała Maria Franciszka Kozłowska. Trzeciego sierpnia 1904 r. w czasie audiencji kapłani: Roman M. Jakub Próchniewski i Leon M. Andrzej Gołębiowski wręczyli papieżowi Piusowi X Ustawy Związku Nieustającej Adoracji Ubłagania z prośbą Mateczki, w której zawarta była objawiona Wola Boża co do odnowienia czci Przenajświętszego Sakramentu, założenia Związku Nieustającej Adoracji Ubłagania i reformy, której Kościół potrzebuje u samego źródła.

Odpowiedzią Rzymu na prośby mariawitów o legalizację był dekret Świętej Inkwizycji z dnia 4 września 1904 r. rozwiązujący Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów i nakazujący zniszczyć je z korzeniem. Na początku tego dekretu jest mowa o kapłanach marianistach, dlatego kapłani mariawici mieli wątpliwości czy ten dekret ich dotyczy. Z dalszej treści jednak wynika, że jednak dotyczy mariawitów, więc kapłani z pewnym wahaniem, ale poddali się temu wyrokowi rozwiązując swoje zgromadzenie. Nie zaprzestali jednak szerzenia kultu dla Przenajświętszego Sakramentu i pobożnego życia.

Sądząc, że dekret Inkwizycji jest jakąś pomyłką wysłali w styczniu 1905 r. ks. Pawła M. Dominika Skolimowskiego do Rzymu, aby jeszcze raz przedstawił papieżowi sprawę mariawitów i prosił o ponowne jej rozpatrzenie. W kraju wobec kapłanów mariawitów narastały szykany ze strony pozostałego duchowieństwa, np. wyśmiewano się z nich, że poniżyli swą godność kapłańską poddając się pod kierunek duchowy kobiety.

Następowały też pierwsze suspendowania - zawieszania ich w wykonywaniu czynności kapłańskich. Dlatego do Rzymu wysłana została trzyosobowa delegacja osób świeckich, która 12 czerwca 1905 r. wręczyła papieżowi prośbę w imieniu 120 tysięcy członków Związku Nieustającej Adoracji Ubłagania o pozostawienie w ich parafiach kapłanów mariawitów i żeby cześć Przenajświętszego Sakramentu i Nieustająca Pomoc Maryi mogły się swobodnie szerzyć (Mariawita 1907 s. 556).

Na początku 1906 r. arcybiskup warszawski Wincenty Popiel zasuspendował kilku kapłanów mariawitów i usunął z parafii. Zasuspendowani kapłani znajdowali schronienie i pomoc u ks. Jana M. Michała Kowalskiego, który był proboszczem w Sobótce k. Łęczycy. W końcu zasuspendowany został i ks. Jan M. Michał Kowalski - który jak wiemy w 1903 r. w Rzymie został wybrany na Ministra Generalnego przez kapłanów szesnastoosobowej delegacji.

W tej sytuacji pod koniec stycznia 1906 r. odbył się w Warszawie ogólny zjazd kapłanów mariawitów, na którym ponownie wybrali oni ks. Jana M. Michała Kowalskiego na przełożonego i postanowili wypowiedzieć posłuszeństwo biskupom oraz apelować do sądu Stolicy Apostolskiej.

1 lutego 1906 r. kapłani mariawici złożyli abp. W. Popielowi oświadczenie o wypowiedzeniu posłuszeństwa władzy diecezjalnej i apelacji do Stolicy Apostolskiej. Podobne oświadczenie o wypowiedzeniu posłuszeństwa złożono 8 lutego 1906 r. biskupowi płockiemu Apolinaremu Wnukowskiemu. 20 lutego 1906 r. kapłani: Jan M. Michał Kowalski i Roman M. Jakub Próchniewski, którzy udali się do Rzymu w sprawie apelacji, byli przyjęci przez papieża. W kraju wśród duchowieństwa i wiernych trwało wrzenie.

Od 1 lutego do połowy marca 1906 r. 16 parafii z około 60 tysiącami wiernych wyłączyło się spod władzy biskupów i stanęło po stronie kapłanów mariawitów - wręczając odpowiednie pismo biskupom o wyłączeniu się spod ich opieki. W marcu 1906 r. rozpoczęły się krwawe pogromy na mariawitów w celu odebrania im kościołów oraz zamachy na kapłanów mariawitów.

5 kwietnia 1906 r. wydana została encyklika papieża Piusa X ( zaczynająca się od słów: tribus circiter, czyli - około trzech lat temu powzięliśmy wiadomość...) podtrzymująca Dekret Świętej Inkwizycji z 4 września 1904 r. kasujący Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów i grożąca mariawitom ekskomuniką. Od uroczystości Bożego Ciała 1906 r. kapłani mariawici zaczęli nosić szary franciszkański habit zamiast czarnej sutanny.

28 listopada 1906 r. ukazał się dekret rządu rosyjskiego (ówczesnych władz państwowych na naszych ziemiach) o prawnym uznaniu Związku Religijnego Mariawitów. Dokument ten nadawał każdej Parafii statut i autonomiczną niezależność. Rząd rosyjski nakazał mariawitom, aby oddali wszystkie kościoły i domy parafialne Kościołowi Rzymskokatolickiemu.

W wielu parafiach mariawici byli zmuszeni, już w okresie letnim, przez wojska carskie - kozaków - do opuszczenia kościołów. Musieli więc urządzać kaplice w domach prywatnych i tam uroczyście, procesjonalnie przenosili z kościoła, który opuszczali, Przenajświętszy Sakrament tworząc nowe samodzielne parafie i organizując życie parafialne.

Kościoły budowano w rekordowo szybkim tempie pomimo różnorakich przeszkód i braku funduszy, np. kościół tu w Łodzi przy ul. Franciszkańskiej 27 zbudowano w ciągu dwóch miesięcy - 8 września 1906 r. poświęcono fundamenty, a 1 listopada odbyło się poświęcenie kościoła. Tempo budowy tego kościoła i wszystkich innych obiektów sakralnych oraz domów parafialnych świadczy o wielkim zaangażowaniu pionierów mariawitymu i ich głębokiej wierze i czci dla Chrystusa obecnego w Eucharystii.

Po ukazaniu się encykliki tribus circiter mariawici nie podważali jeszcze autorytetu papieża, chociaż wiedzieli że nastąpi ekskomunika. Krytykowali złe obyczaje duchowieństwa znane ludziom świeckim oraz bezzasadność decyzji podjętych przez biskupów przeciw czcicielom Przenajświętszego Sakramentu.

Ekskomunika imienna nałożona 5 grudnia 1906 r. przez Kongregację Inkwizycji na ks. Jana M. Michała Kowalskiego i Siostrę Marię Franciszkę Kozłowską oraz tych wszystkich mariawitów, którzy w ciągu 20 dni nie powrócą do Kościoła Rzymskokatolickiego, została ogłoszona 30 grudnia 1906 r. w kościołach diecezji warszawskiej, płockiej i lubelskiej. Data ogłoszenia ekskomuniki uznawana jest za zupełne wykluczenie mariawitów z Kościoła Rzymskokatolickiego.

Wszystkie działania, akty i dokumenty ze strony biskupów w Polsce i władz w Rzymie podejmowane przeciwko mariawitom w ciągu całego 1906 roku oraz obronne działania mariawitów świadczą o usztywnianiu stanowisk i konieczności zdecydowanego rozejścia się dróg.

Mariawici uwierzywszy w Dzieło Wielkiego Miłosierdzia uznali za apostołami, że więcej należy słuchać Boga niż ludzi, nawet jeśli są oni wysoko postawieni w hierarchii kościelnej. Dzięki takiej postawie apostołów rozwijało się chrześcijaństwo i mimo ciężkich prześladowań przetrwało wieki.

Podobnie istnienie Kościoła mariawickiego zawdzięczamy pierwszym kapłanom i wiernym, którzy mimo najróżniejszych represji świadczyli o Boskim pochodzeniu Dzieła Miłosierdzia i posłannictwie św. Marii Franciszki. Stulecie Kościoła inspiruje do pochylenia się nad jego historią, do refleksyjnego spojrzenia na różnorodną - ideologiczną i materialną - działalność mariawitów w ciągu tego okresu.

Otwierając to Sympozjum pragnąłem przybliżyć w skrócie genezę naszego Kościoła, który jako jedyny ma polskie korzenie. Żywię nadzieję, że dzisiejsi czcigodni referenci skierują naszą uwagę na istotne elementy Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, które pielęgnuje Kościół Starokatolicki Mariawitów. Dziękując za uwagę życzę Prelegentom i wszystkim Uczestnikom asystencji Ducha Przenajświętszego aby to Sympozjum ubogaciło nas duchowo i intelektualnie.

Bp M. Włodzimierz Jaworski