15 sierpnia 2004 roku w Płocku

15 sierpnia 2004

O tym, że 15 sierpnia w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i kolejną rocznicę poświęcenia Świątyni, przybywają do Płocka każdego roku pielgrzymki mariawitów z całego kraju wiedzą wszyscy czytelnicy pisma "Mariawita", ponieważ zamieszczany jest w nim zawsze reportaż z przebiegu dorocznej uroczystości. W tym roku o mariawickim zjeździe, szerzej niż zwykle, informowały płocczan lokalne gazety publikując obszerne artykuły zawierające również notki (obiektywne) o historii i zasadach Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Oto jak postrzegali naszą uroczystość reporterzy.


W Gazecie Wyborczej Płock z 16 sierpnia 2004 r. na 2. stronie pod wyeksponowanym tytułem "Płock, to znaczy mariawicka Jasna Góra" czytamy m.in.:

Blisko dwa tysiące wyznawców Kościoła Starokatolickiego Mariawitów z całego kraju przyjechało wczoraj do płockiej Świątyni Miłosierdzia i Miłości. Wspominali 90. rocznicę jej poświęcenia.

Jedni przybyli autokarami (było ich w sumie kilkanaście), inni samochodami prywatnymi, głównie z okolic Warszawy, Łodzi, Siedlec. Przybyłych było tak wielu, że część ul. Kazimierza Wielkiego trzeba było jak co roku wyłączyć z ruchu. Uroczystej Mszy przewodniczył biskup naczelny Maria Włodzimierz Jaworski, towarzyszyło mu blisko 20 duchownych.(AA)

W tygodniku "Życie Płocka" 20 sierpnia 2004, w dziale "Kultura" ukazał się artykuł Agnieszki Maćkowiak zatytułowany: "Płock gościł mariawitów z całego kraju", zilustrowany trzema dużymi adekwatnymi zdjęciami, poprzedzony następującym wstępem:

Większości Polaków uroczystości Wniebowzięcia kojarzą się przede wszystkim z Jasną Górą, ale 15 sierpnia to najważniejszy dzień wiernych Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Tego dnia pełni wiary, nadziei i miłości przyjeżdżają do naszego miasta.

Wspólnymi siłami, dzięki ogromnej pracy parafian i proboszcza udało się w ciągu jednego roku przywrócić świątyni wspaniały wygląd. Przeprowadzając remont nie ograniczono się tylko do odtworzenia dawnego stanu budowli, ale wzbogacono ją nowym elementem architektonicznym - smukłą wieżą, która uczyniła świątynię jeszcze piękniejszą.

Dalej autorka relacjonuje:

Zupełnie jak w naszym kościele. Zobacz, też przyjmują Komunię. Śpiewają te same pieśni, ale mają orkiestrę - takie uwagi wymieniali między sobą płocczanie, którzy przed południem 15 sierpnia przechodzili ulicą Kazimierza Wielkiego, przy katedrze Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Tego dnia wyznawcy Kościoła Starokatolickiego Mariawitów do swojej duchowej stolicy przyjechali niemal z całej Polski (...)

O spokój zadbały policja, straż miejska i porządkowa służba kościelna, organizowana od kilku lat. W zeszłym roku w jej skład wchodzili członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej z parafii w Cegłowie, a w tym roku policjanci i ich krewni ze Strykowa.

- Tata jest policjantem i to dzięki niemu znalazłem się w służbie kościelnej. Pierwszy raz pełnię tę funkcję - mówi Piotr Pożarlik ze Strykowa. (...) Coroczna pielgrzymka była okazją do spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi. - Moja najbliższa rodzina to mariawici. Uważam, że zasady naszej wiary są wspaniałe, jej podstawą jest okazywanie miłości i zrozumienia innym ludziom - opowiada Kasia z Mińska Mazowieckiego.

- W mariawitów to się wżeniłem - śmieje się Stanisław Gujski. - Przed ślubem byłem katolikiem, ale zmieniłem wyznanie. To są wspaniali ludzie, mam nadzieję, że współwyznawców będzie przybywać. Liczy na to także biskup naczelny Maria Włodzimierz Jaworski, który dziękował pielgrzymom za tłumne przybycie do Płocka. Przy zabudowaniach klasztornych na jarmarcznych stoiskach wierni mogli kupić pamiątki, obwarzanki oraz literaturę związaną z mariawityzmem. Zapewniali, że przyjadą za rok.

Porównanie centrum mariawickiego w Płocku z Jasną Górą w Częstochowie jest swego rodzaju nobilitacją. Istnieje jednak zasadnicza różnica dotycząca celu pielgrzymek. Mariawici nie nawiedzają obrazu Czarnej Madonny, ale - jak powiedział w kazaniu Biskup M. Ludwik Jabłoński - przybywają tutaj, aby złożyć Bogu dziękczynienie, aby Go uwielbić i prosić o łaski potrzebne każdemu z nas (...) zostawiamy swoje obowiązki, aby tutaj przyjechać, aby tutaj pokłonić się Jezusowi Chrystusowi i prosić Go o moc do wytrwania w Kościele naszym, nie tylko w sposób formalny, do wypełniania swojej powinności jako czciciele Przenajświętszego Sakramentu (...). Tutaj czujemy wspólnotę, komunię z Jezusem Chrystusem i z sobą nawzajem (...) Wszyscy jesteśmy zobowiązani, a może raczej zaproszeni do tego szczególnego uczestnictwa, aby błagać Boga o miłosierdzie dla całego świata, bo i dzisiaj skala nienawiści wydaje się osiągać szczyt. Wiele krajów stało się areną wojen, terroru, przelewu krwi, nękania moralnego, zgorszenia... Ta świątynia to oaza szczególnej świętości, gdzie każdy może przyjść i prosić, zachęcony słowami Chrystusa: "Proście, a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie, pukajcie a otworzą wam. Każdy bowiem kto prosi, otrzymuje, kto szuka znajduje, a kto puka, temu otworzą" (Łk 11, 9-10).

Końcowa część kazania bp. M. Ludwik miała charakter modlitwy:

- Dzisiaj korzymy się przed Tobą Ojcze, Boże nasz, bogaty w miłosierdzie, świadomi naszej niedoskonałości, zaniedbań w służbie Bożej. Klękamy przed Tobą prosząc, abyś nas pobłogosławił, byśmy z jeszcze większą determinacją i poświęceniem mogli służyć Tobie, pracować dla Ciebie, modlić się i zachęcać innych do uwielbiania najsłodszego Serca Jezusowego obecnego w Przenajświętszym Sakramencie ołtarza. Prosimy Ciebie Boże o błogosławieństwo dla dzieci i młodzieży, którzy są szczególnie narażeni na wszechobecne teraz zgorszenie, aby potrafili odróżnić dobro od zła i zachować w swoich sercach żywą wiarę w Boga. Aby byli świadomi tego, że to Bóg nas wybrał, a nie my sami siebie do Dzieła Wielkiego Miłosierdzia. Pobłogosław wszystkich nas i spraw, aby nasze serca pałały coraz większą miłością ku Tobie, Jezu Chryste, obecny w Boskiej Eucharystii.

O godz. 15.00 pielgrzymi zgromadzili się po raz drugi w świątyni na nieszporach, które odprawiał kapł. M. Zbigniew Nawara, a kazanie głosił bp M. Włodzimierz Jaworski.

P. J. (Mariawita 7-9/2004)