Wieczność daje nadzieję każdemu


 
    Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest symboliczną granicą dwóch form życia – jednogo, które się kończy i drugiego, które się zaczyna. Zboże zebrane z pól zatrzymuje życie w ziarnie, które ponownie wzbudzi się po wsianiu w glebę.błoto, i to błoto nakłada na oczy ślepego.
    Na przykładzie Wniebowziętej obserwujemy pełnię życia i dwa poziomy ludzkiej egzystencji, tej doczesnej i tej przyszłej – wiecznej. Czcimy historyczny i teologiczny fakt wzięcia do nieba Matki najświętszej z ciałem i duszą. Tak wierzył lud Boży od czasów apostolskich. Kościół od najdawniejszych czasów głosił i głosi, że Matka Boża nie przeszła przez bolesną bramę śmierci. Bóg Ją od tego uwolnił.
    W pierwotnych planach Bożych śmierci miało nie być, ale od czasu upadku człowieka w raju, śmierć jest konsekwencją grzechu pierworodnego. Matka Najświętsza jako Niepokalanie Poczęta była całkowicie bezgrzeszna. Nie było więc żadnych podstaw, by całkowicie niewinna istota podlegała najwyższej karze.
    Kościół Powszechny do końca nie określił, jaki mógł być kres życia Maryi na ziemi. To było rzeczą drugorzędną. Dlatego niektóre Kościoły lokalne obchodzą Święto Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Faktem zasadniczym było samo wniebowzięcie Matki Bożej z duszą i ciałem do chwały niebios. I to jest dominującą treścią uroczystości 15 sierpnia.
    Święto Wniebowzięcia wskazuje na zasadniczy akcent w życiu każdego człowieka, jakim jest przemijalność. Głównym i nadrzędnym celem każdego życia, według wskazań wiary, jest przeżycie własnego „wniebowzięcia”. Do tego trzeba się przygotowywać każdego dnia przez budowanie dobra wokół siebie.
    Patrząc na dzieje ludzkości i świata, łatwo zauważyć, że zło zawsze było niespokojne, gdy rozwijało się dobro i zawsze to dobro zwalczało, ale bezskutecznie. Dobro zawsze ma siłę przebicia. Niejednokrotnie może to być trudne i bolesne, może towarzyszą temu początkowo porażki, ale ostatecznie dobro jest niezniszczalne. Ono Wieczność daje nadzieję każdemu od Boga pochodzi. I rzeczywiście jest jedynie obiektywną wartością na tym świecie. I to staje się treścią naszego przyszłego, wiecznego życia. A najbardziej przekonywującym twego przykładem jest Matka Najświętsza, której Wniebowzięcie jest koniecznym następstwem życia, a treścią tego życia było samo dobro.
    Można pytać o wartość życia każdego człowieka i całej ludzkości, gdyby nie było życia wiecznego. Jaką wartość miałyby religia i uczciwość? Jaki byłby sens kierowania  się w życiu nakazem sumienia i odpowiedzialności. Wtedy tyle byłoby naszego, ile tu posiadamy, skoro istniałaby tylko doczesność. Mielibyśmy jedynie tyle radości, uciech i doznań, nieważne, godnych czy grzesznych, ile tu by nam było dane przeżyć lub ile tu byśmy sobie zorganizowali.
    Jeśli nie byłoby życia po  śmierci, to znikłoby poczucie grzechu i uczciwości, bo nie byłoby odpowiedzialności wiecznej. Wówczas bogaty byłby zawsze w lepszej sytuacji od ubogiego, zdrowy od chorego, oszust od uczciwego, sławny od nieznanego, mistrz od amatora, młodzieniec od seniora. Tymczasem wieczność daje nadzieję każdemu. Wartość człowieka nie jest mierzona tym, co on posiada czy pozycją w środowisku, ale ludzkim wnętrzem. I bez żadnej obawy, z największą pewnością można głośno wołać, że tyle życia i takiego życia po śmierci, ile prawdziwego życia na ziemi.  Każdy człowiek, obojętnie kim jest, skąd pochodzi, jak się nazywa, gdzie mieszka i czym się w życiu zajmuje ma życiowo równe szanse w oczach Boga.
    Wniebowzięta Matka Boża żyła jak inni. Nie zajmowała jakiejś szczególnej pozycji społecznej, w tym względzie niczym szczególnym się nie wyróżniała. Była zwyczajną kobietą. Ale od strony świętości była największą ze wszystkich niewiast na ziemi. Dziś pełni religijnego zdumienia wpatrujemy się w naszą Panią i Matkę, biorąc z niej wzór, jak żyć każdego dnia, by starać się być coraz lepszym, by piąć się coraz wyżej, ku niebu. Miejmy więc zdrową chrześcijańską ambicję przy każdym wieczornym pacierzu rozliczyć miniony dzień i urządzać dzień następny by był lepszy od poprzedniego. Wówczas małymi kroczkami, przy pomocy łaski Bożej, dostąpimy własnego zbawienia.
    Wniebowzięta Matka Boża jest z nami każdego dnia, wspiera każdą właściwą decyzję naszej wolnej woli, jako najlepsza Matka pragnie „wniebowzięcia” każdego z nas.
    Dzień 15 sierpnia od ponad dwudziestu lat znów jest Świętem Wojska Polskiego. Ustanowione zostało na pamiątkę „Cudu and Wisłą”, który miał miejsce 15 sierpnia 1920 roku. Było to zwycięstwo mądrości taktycznej dowództwa Wojska Polskiego i „pospolitego ruszenia” narodu polskiego nad wojskami armii sowieckiej, dowodzonymi przez marszałka Tuchaczewskiego. Nasza Mateczka miała zrozumienie, że to Opatrzność Boża sprawiła, by nad Wisłą stał się cud.
Bo tu zostało objawione Dzieło Wielkiego Miłosierdzia, jako ostatni ratunek dla ginącego w grzechach świata. A ten ratunek jest we czci Przenajświętszego Sakramentu i wzywaniu Nieustającej Pomocy Maryi. W oparciu o te dwa środki ma się odrodzić cała ziemia i przygotować na przyjęcie Królestwa Bożego:

"Tyś jest krajem pokoju!
Tyś jest obietnicą
I testamentem z nieba,
danym ziemi w spadku,
Oddaj nam słuch Twój,
Panno! Nadziejo! Kotwico!
Matko, Matko, Matko”.

Wniebowzięta Matko Boża – módl się za nami. Matko Boża Nieustającej Pomocy – przyczyń się za nami. Amen.


bp M. Bernard

(Mariawita 7-9/2011)

powrót